sobota, 8 marca 2014

Rozdział jedenasty

Rozdział jedenasty

-Hej! Co słychać?- pytają mnie.
-Jest ok!- bo jak inaczej mam odpowiedziec.
Ciekawe kogo tak naprawde obchodzi to, jak naprawde sie czuje. Przeciez mogliby o to wlasnie sie spytac, a nie zwykle "co tam". Na pewno chcecie wiedziec, co sie stalo. A mianowicie dzisiaj z samego rana zadzwonila do mnie mama, za co jej w pewnym sensie dziekuje,bo byla juz 9,a na 10 mielismy byc w studio. Jeszcze chyba nie do konca zapamietala, ze miedzy nami jest 7 godzin roznicy. Nasza rozmowa wygladala tak,ze ona mi zarzuca to,ze gdybym ja kochala to bym nie wyjechala dla slawy, a juz zwlaszcza za granice. Pozniej zaczely sie glupie pogadanki,ze i tak nic nie  osigne.Madra  ja powiedzialam jej,ze nie mam czasu na takie rozmowy i ze spiesze sie do studia po czym rozlaczylam sie i wszystko opowiedzialam chlopakom, Jake'owi i Grace. Oni tak jak ja stwierdzili,zeby sie tym nie przejmowac.
Kilka minut pozniej bylismy juz  w studiu. Kelly powiedziala bysmy rozgrzali struny glosowe.Chwile pozniej do studia wtargnal Gustavo.Poprosil,abysmy mu najpierw zaprezentowali naszą piosenke. No to ja na gitarze gralam,ale razem spiewalismy. Producent byl  pod wrazniem naszego dziela. No i nadszedl czas pierwszego nagrania! Najpierw nagralismy podklad,ktory ja gralam,a nastepnie juz spiewalismy. Dowiedzielismy sie,ze juz wieczorem na naszym koncie na YT bedzie mozna odsluchac ta piosenke. Po dwoch godzinach pelni wrazen wrocilismy do Palm Woods. Pani Knight zaprosila nas na obiad, przy ktorym wszystko jej opowiedzielismy. Chlopaki wtracili rowniez,ze pamietaja swoje dziwne,ale zarazem niesamowite poczatki.
 Po obiedzie poszlismy nad basen. Dolaczyly do nas Jo i Camille,ktore wlasnie wrocily z planu filmowego filmu pt. "True Love". Powiedzialy,ze jak bedzie premiera filmu to napewno nas zaprosza , na co chetnie przytaknelismy.Rozmawialismy tak jeszcze chwile i nagle tuz obok nas przeszly 3 ladne dziewczyny, na ktorych widok slinic zaczal sie Carlos.
-Kto to?-zapytal troche oniesmielony Jake.
-To Jenniferki.Piosenkarki,aktorki i tancerki. -powiedzial James.
-Sa takie piekne-dodal z westchnieniem rozmarzony Los.
Jake wodzil wzrokiem za nimi,ale tknelam go w ramie,zeby sie troche opamietal. Kilka minut pozniej  pozegnalismy sie z Jo i Camille i poszlismy do studia ,gdzie czekal na nas Gustavo. Po drodze chlopaki opowiadali nam o Bittersie. Widac,ze sie facetowi w zyciu nie ulozylo.
W sumie to nawet okazalismy mu troche wspolczucia,ale pozniej wszystko znowu   wrocilo do tego, ze jest on egoistyczny.
Pod studiem czekala na nas dluuga czarna limuzyna przy ktorej stal nasz szanowny Gustavo wraz z Kelly.
Uzgodnilismy kilka spraw po czym wsiedlismy wszyscy do pojazdu i wyruszylismy do radia.
Jadac przez zatloczone ulice Los Angeles pytalam chlopakow o kilka istotnych spraw zwiazanych z udzielaniemm wywiadow,na ktore dostalam pomocne odpowiedzi.Gdy dojechalismy pod studio,ochrona zaprowadzila do nas do jednego z pomieszczen nagraniowych. Byla w nim reporterka Jenna Collins,ktora miala przeprowadzic wywiad z BTR. Wysoka,blondwlosa kobieta mile nas przywitala.Wymienila kilka slow z chlopakami i z Gustavo , po czym zapytala kim jestesmy.
-Nazywam sie Victoria,a to moi przyjaciele-Grace i Jake.Jestesmy z Polski.
-A co tu robicie?-lagodnie spytala.
-Zostalismy wylonieni -to znaczy Vicki zostala wyloniona w takim jakby konkursie talentow i tak sie tu znalezlismy.-powiedzial Jake.
-Dzisiaj wieczorem bedzie mozna nas posluchac na You Tubie.-dodala Grace.
-A jak dlugo juz tu jestescie?-zapytala Jenna.
-Kilka dni.-odpowiedzialam.
-I juz nagraliscie pierwszy singiel? Gratulacje!-oznajmila reporterka.
-Dziekujemy-odpowiedzielismy-Bedzie ich wiecej-dodalam z usmiechem.
-Sa na tyle przygotowani,ze zasluzyli na dosc szybki poczatek-powiedzial z duma Gustavo.
-Zycze wam wielu sukcesow i mam nadzieje,ze kiedys to z wami przeprowadze wywiad,a teraz musze isc do studia. Pappa!
-Tez tak mysle-wypowiedziala te slowa Grace.
Kilka minut pozniej miala zaczac sie audycja,ale na chwilke przed rozpoczeciem jej, Jenna wyszla ze studia i zapytala Gustavo o nazwe naszego zespolu, po czym  wrocila na swoje miejsce.
Audycja rozpoczela sie. Mnie,Jake'a,Grace,Gustavo,Kelly i kilku ludzi od puszczania tego programu we wszystkich radiach dzielia tylko szyba od chlopkow,udzielajacych w tym momencie wywiadu. Wszystko dokladnie widzielismy i slyszelismy. Kilka minut pozniej Jenna poprosila o hit,ktory beda promowac. Zapewne w tej chwili sluchajacy uslyszeli Just Getting Started. Chlopaki przez caly czas odpowiadali na zadawane pytania. Nawet jedna fanka miala okazje z nimi porozmawiac,bo wygrala pewien konkurs. Slychac bylo szczescie w jej glosie,a ja od razu przypomnialam sobie, co czulam,gdy po raz pierwszy zobaczylam ich ''na zywo'',a co dopiero,gdy doszlo do mnie,ze bedziemy mieszkac obok siebie. Na koncu audycji Jenna powiedziala cos ,co bardzo nas zadziwilo.Pozegnala widzow i zaprosila sluchaczy na nasze konto YouTube,gdyz wydajemy dzisiaj piosenke.
Po skonczonym wywiadzie podeszlam do reporterki i podziekowalam jej za to,co zrobila. Stwierdzila,ze to drobiazg. Pozegnalismy sie z nia i pojechalismy tym razem juz do naszego studia.
Gdy bylismy na miejscu, Gustavo zaproponowal,abysmy przesluchali ostani raz nasza piosenke,by dodac ja na You Tube. Tak wiec wsluchalismy sie w jej rytm i wyrazilismy zgode na opublikowanie.
Okolo godziny 19.00 wrocilismy do hotelu.Ku naszemu zdziwieniu powitano nas brawami. Wiekszosc osob znajdujacych sie w holu podchodzila do nas i gratulowala swietnej piosenki. Co chwilke ktos inny. Jedynie Bitters byl zdezorientowany i nie wiedzial o co chodzi. Takim sposobem 40 minut szlismy na 3 pietro,ale to nie wazne,bo cieszylismy sie z pierwszych sukcesow,a napewno bedzie ich wiecej. Coz,trzeba sie przyzwyczajac do slawy.
Tym razem to chyba ja zapomnialam o strefie czasowej,bo gdy u nas byla 21.00 zadzwonilam do mamy i obudzilam ja. W skrocie strescilam jej caly dzien i przeprosilam za "przedtem". Wybaczyla mi. Jak zwykle z reszta i wlasnie za to ja kocham! <3
Zanim ja,Grace i Jake sie oporzadzilismy dochodzila 23.00.Zamiast isc spac jeszcze z godzine rozmawialismy. Wspolnie stwierdzilismy,ze byl to nasz najlepszy dzien w zyciu. :))
Dobranoc!
I tak minal nam dzien...
~~`~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~`
przepraszam za dlugo nieobecnosc. Wiem,ze to sknadal,ale zaczelam calkiem nowe zycie i musialam wszystko poukladac. Wrocilam i bede sie strala aby posty pojawialy sie czesciej :P Juz niebawem bedzie pierwsza rocznica istnienia mojego bloga.Jak ten czas szybko leci hehe
MIŁEGO CZYTANIA! ZACHECAM DO KOMENTOWANIA I POLECANIA MOJE BLOGA NA INNYCH WITRYNACH :D  

papapapp :*

2 komentarze:

  1. Powitać brawami... miło. Tęskniłam. Cieszę się, ze wróciłaś. Notka świetna! Czekam na nn!

    OdpowiedzUsuń